Nowości #16

Moore J.J. „Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować”

Największa rozrywka w średniowieczu? Oczywiście – publiczna egzekucja!
Miażdżenie, palenie, ćwiartowanie, topienie, gotowanie żywcem i nabijanie na pal. Średniowieczny mieszczanin byłby zawiedziony nowoczesnymi metodami wykonywania kary śmierci.
Ta książka to bezkompromisowe spojrzenie na historię egzekucji na przestrzeni wieków.
W miarę jak poznajemy kolejne zabójcze techniki – od działającej z szybkością błyskawicy gilotyny, po długie i powolne obdzieranie żywcem ze skóry – jedno staje się pewne – uśmiercanie to od zawsze dynamicznie rozwijająca się branża!
Ta pełna krwawych ilustracji, rozkosznie makabryczna książka to lektura nie dla ludzi
o słabych nerwach i zdecydowanie tylko dla dorosłych.

 

Adamczewski L. „Katastrofy: zapomniane i przemilczane tragedie w powojennej Polsce”

Kto, poza mieszkańcami Wapna, wie o zagładzie tej górniczej osady?
Dlaczego na komendzie MO w Krośnie Odrzańskim chciano zastrzelić szeregowca Armii Radzieckiej?
Dlaczego ZOMO-wiec z Warszawy, który wiele na służbie widział, w Osiecku przeżył szok?
Między tragicznym wypadkiem tramwajowym w Wałbrzychu z 1945 roku, o którym wiadomo niewiele, a powodzią tysiąclecia, która 7 lipca 1997 roku zalała Kłodzko, wydarzyło się w Polsce tysiące katastrof lądowych. Były to zarówno wypadki, jak i klęski żywiołowe czy epidemie.
Katastrofy są pierwszą jego książką poświęconą tematom innym niż wojna. Niemniej są to kwestie nadal bardzo mu bliskie, bowiem podczas pracy w prasie poznańskiej wielokrotnie pisał o największych katastrofach.

 

Mal’sagov, Sozerko Artaganovič „Początki gułagu: opowieści z Wysp Sołowieckich”

Dwa wstrząsające świadectwa o źródłach „piekła, jakie bolszewicy zgotowali swoim wrogom”, czyli o powstawaniu „obozu specjalnego przeznaczenia” na Wyspach Sołowieckich.
To na Wyspach Sołowieckich rodził się i wykuwał świat Gułagu, najrozleglejszy system obozów pracy w XX wieku, przez który tylko spośród obywateli radzieckich przeszło od końca lat dwudziestych do połowy lat pięćdziesiątych dwadzieścia milionów ludzi, czyli co szósty dorosły.

 

Palak W. „Wigilia wśród łowców głów”

Oto kolejna wyprawa autora książki „Motocyklem przez Indie”. Oczywiście – do Indii.
Tym razem Witold Palak wraz z partnerką Dorotą chcą spełnić swoje marzenie – spędzić święta Bożego Narodzenia wśród słynnych łowców głów, czyli członków indyjskiego plemienia Naga. Zdecydowali się do nich dotrzeć – jakże by inaczej – motocyklem. Dwoje ludzi, jeden motocykl, trochę bagażu i trasa przez Indie – oto recepta na fascynującą opowieść!

 

Brauntsch D. „Domy bezdomne”

Właściwie wypalone cegły, jeśli uderzyć jedna o drugą, wydają dźwięczny ton i są wiśniowe, prawie bordo. Na cegłę mówiono: palcówka – bo często, ten, kto ją robił, zostawiał w niej odciski palców. Na dom potrzeba pięćdziesiąt tysięcy wiśniowych palcówek. Buduje się dla innych. Nie tylko dla dzieci i wnuków, ale dla otoczenia. Dla miejsca. Żeby nie zepsuć przestrzeni, nawiązać z nią relację, wtopić się w krajobraz. Ale dom żyje, dopóki żyje w nim człowiek. To opowieść o cegle, kulturze chłopskiej, przemianie Górnego Śląska i o tym, czym jest dom. I jeszcze o idealistach, którzy próbują ocalić przeszłość. Bo jeśli nie wiesz, skąd jesteś, nie wiesz, kim jesteś.

Skip to content